W pracowni lutnika – z kolekcji Borowieckich

W pracowni lutnika – z kolekcji Borowieckich

Wystawa prezentuje jedną z najcenniejszych kolekcji Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych – zbiór instrumentów i narzędzi lutniczych słynnego lubelskiego warsztatu Państwa Borowieckich, szeroko znanego ze swej działalności jeszcze przed I wojną światową.

Ekspozycja ukazuje między innymi skrzypce, podstawki do skrzypiec – niektóre z notatkami robionymi ołówkiem przez Kazimierza Borowieckiego lub jego ojca Franciszka, a ponadto cytry, trąbki oraz narzędzia lutnicze. Wraz z warsztatem prezentowane są formy do budowy skrzypiec i wiolonczel (kartonowe i metalowe), które wykonał pan Franciszek Borowiecki i według których budował swoje instrumenty.
Na wystawie zobaczyć można kilkanaście różnego rodzaju strugów (spustów i gładzików o prostych i półokrągłych „płozach”), wybieraki, ściski stolarskie różnych kształtów, piły włosowe, dłuta (przede wszystkim tzw. „żłobaki”), a także wiele innych narzędzi. Niektóre z nich wykonali własnoręcznie lub udoskonalili Franciszek i Kazimierz Borowieccy. Prezentowanych jest także kilkanaście dek spodnich i wierzchnich do skrzypiec i wiolonczel, w różnych fazach obróbki – począwszy od odrysowanego konturu instrumentu na desce po prawie wykończone, choć jeszcze bez lakieru.
Na ekspozycji znalazły się również najciekawsze instrumenty z kolekcji Borowieckich, należą do nich skrzypce z 1844 roku wykonane przez lutnika z Krasnobrodu oraz z 1887 roku, produkcji lutnika Fr. Steiskala. Interesującym instrumentem są tzw. „głuche skrzypce”, nie posiadające deki spodniej i wierzchniej, z podstawek umieszczonym na poprzecznej beleczce w talii instrumentu.
Wystawa przybliża proces powstawania instrumentów lutniczych, pokazuje narzędzia i formy używane do ich budowy, warsztat lutniczy i całe jego wyposażenie ale przede wszystkim skłania do refleksji nad ogromem wiedzy, cierpliwości i pracy, którą trzeba włożyć w budowę instrumentu.
Na czym polega owa trudność zbudowania pięknego instrumentu?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Mamy nadzieję, że choć w części znajdą ją Państwo podczas zwiedzania wystawy.