Relacja z prelekcji „Krzysztof Szydłowiecki – ostatni z rodu”

Relacja z prelekcji „Krzysztof Szydłowiecki – ostatni z rodu”

W czwartek 3 kwietnia 2014 r. po raz kolejny w regionalnym Centrum Biblioteczno – Multimedialnym na zaproszenie Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych spotkali się miłośnicy lokalnych dziejów, aby uczestniczyć w trzeciej prelekcji z cyklu „Okruchy historii”. Tym razem tematem spotkania, przygotowanego przez Monikę Sadurę, była istotna dla miasta postać – kanclerz wielki koronny Krzysztof Szydłowiecki.

Ostatni z rodu, nominalnie był właścicielem miasta przez niespełna rok – od lutego do 30 grudnia 1532 roku. W praktyce przez wiele poprzedzających lat wspierał działania swojego brata Mikołaja, zmierzające do podniesienia rangi Szydłowca. To właśnie Krzysztof zadbał o przywiezienie relikwii św. Zygmunta oraz o sprowadzenie misjonarzy, którzy oprócz codziennej pracy duszpasterskiej prowadzili szkołę parafialną. Także na prośbę kanclerza książę pruski Albrecht przysłał malarza Piotra, który pracował przez kilka lat nad ozdobieniem zamkowych komnat. Krzysztof Szydłowiecki utrzymywał świetne dwory w Krakowie i Ćmielowie.Wiele śladów jego działalności pozostało w Opatowie, mieście które również stanowiło jego własność.

Sprawował wysokie urzędy w hierarchii państwa. W młodości wychowywał się jako towarzysz zabaw przyszłego króla Zygmunta Starego. Obdarzony jego zaufaniem sięgnął po najwyższe godności, stając się drugą osobą Rzeczypospolitej w początkach XVI wieku. Urząd kanclerza wielkiego koronnego piastował przez 17 lat, podejmując wiele decyzji związanych z polityką wewnętrzną i zagraniczną Polski. Historia ocenia go jako postać niejednoznaczną i skomplikowaną. Oprócz szacunku dla własnego króla żywił wielką sympatię dla Habsburgów i bez skrupułów przesyłał na wiedeński dwór odpisy tajnych dokumentów państwowych, pobierając za to wysokie zapłaty. Jednocześnie był jednym z pierwszych mecenasów literatury i sztuki, kontaktował się z wielkimi humanistami – zachowała się jego korespondencja z Erazmem z Rotterdamu. Krzysztof był ostatnim dziedzicem nazwiska Szydłowieckich, na nim bowiem wygasła męska linia wielkiego rodu.

Spotkanie przyciągnęło grono kilkudziesięciu mieszkańców Szydłowca. Po wysłuchaniu prelekcji, której towarzyszyła prezentacja graficzna, pojawiły się pytania o źródła i bibliografię z których czerpano wiadomości oraz o niektóre aspekty aktywności kanclerza. Słuchacze dopytywali się o terminy kolejnych spotkań, proponowano sięgnięcie po temat związany z czasami Radziwiłłów i księżnej Anny Sapieżyny. Niespodzianką dla prowadzącej był dyplom od władz miasta – wyraz uznania za pracę na rzecz kultywowania pamięci historycznej o Szydłowcu. W imieniu burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego dyplom wręczyła sekretarz gminy, pani Dorota Kubiś.

Fot. Mariusz Świercz